Pisząc wprost spod dębów, nie szczędząc i słów, Gdy wszystko rymem stoi, Gdy człek się rymem poi, Ja dla Was piszę znów!
Złociste piękno z Poznania, w czasie jego już opuszczania, niespodzianie trafiło się, aż niebo jakoby zaćmiło się, na skutek naszego wędrowania?
We wiosce ko płota, zakwitła tęsknota ku rzeczom minionym, dziś zakończonym, głaszcząca kota.